"Przebieraniec uczy się odgrywania roli tragika
i roli komika, udaje człowieka poważnego i klauna, stylizuje się na „konika polnego" i na „mrówkę”.
Nie ma w nim nic autentycznego.
On sam do wszystkiego
ustosunkowuje się z „efektem obcości". Przebieraniec nie ma tożsamości.
Jest człowiekiem typowym dla stanu zaawansowanego procesu „rozpadu wartości".
Jest kimś, kto siebie (którego naprawdę nie ma) zastępuje maską".